Tuamotu – pierwszy raz na atolu

Tuamotu – pierwszy raz na atolu

Musimy opuścić żagle. Czy to nadchodzący sztorm? Nie tym razem! Zbliżamy się do pierwszego widzianego przeze mnie atolu. Wpłynąć nie jest łatwo, gdyż woda z laguny, potrafi rozpędzić się do kilku węzłów w przejściu. Trzeba czekać na właściwy moment, a…

Jachtostop na Wyspy Zielonego Przylądka

Jachtostop na Wyspy Zielonego Przylądka

W tym roku 1 listopada jest dla nas naprawdę wyjątkowy. O 8 rano budzi nas łomotanie do drzwi naszego pokoju. Ze snu próbuje wyrwać nas kapitan, który właśnie ściągnął najnowszą prognozę pogody na najbliższe kilka dni. Ma dla nas wiadomość:…

Polskie Radio Wrocław o nas

Polskie Radio Wrocław o nas

Najpierw Ameryka Południowa, potem Australia, Azja i powrót do domu. Tak wyglądać będzie dwuletnia podróż czwórki młodych Dolnoślązaków. Jadą na stopa, nie mają za dużo pieniędzy, liczą na to, że nawet oceany uda im się pokonać bez płacenia za bilet….

Bariloche – kradzież, naziści i walka o życie

Bariloche – kradzież, naziści i walka o życie

Ze stolicy Urugwaju do Bariloche, do którego zmierzamy jest do pokonania dystans 2100 km. Mamy tam umówionego hosta, u którego możemy zostać tak długo jak tylko chcemy. Nie ukrywamy, że przez couchsurfing nieco się rozleniwiliśmy i staramy się jak najmniej czasu spędzać…

Indonezja – wulkany na Jawie i walka o promostop na Sumatrze

Indonezja – wulkany na Jawie i walka o promostop na Sumatrze

Po Bali oraz Małych Wyspach Sundajskich przypływamy na wyspę Jawa. Zaczyna się powoli zmęczenie krajem, które osiąga apogeum na kolejnej wyspie Sumatra. Nie powstrzymuje nas to od osiągnięcia celu… Jawa Jawa jest trzynastą na świecie i piątą w Indonezji największą…

Tag: Markizy

Markizy, część II

Jest pierwsza w nocy, kapitan wchodzi do mojej kajuty – czas wstawać! Jest ciemno, ale ciepło. Tu zawsze jest ciepło, w końcu jestem w tropikach. Przecieram oczy i wychodzę na zewnątrz. Jestem zaspany…  Jeszcze 4 godziny temu mieszaliśmy tequilę z…



Markizy, część I

Odległość pomiędzy Galapagos, a Markizami jest ogromna. W naszym wypadku jest to dokładnie 3200 pokonanych mil morskich, których przepłynięcie zajmuje nam 24 i pół dnia, ze średnią prędkością 5,5 węzłów. Zamknięci na kilku metrach kwadratowych, w cztery osoby, bez większych…