27. Jachtostop na Markizy

Nareszcie mamy laptopa, więc możemy wrzucać zdjęcia! Wiemy, że sprzed kilku miesięcy, ale lepiej późno niż wcale 😉

3200 mil morskich po Oceanie Spokojnym z Wysp Galapagos na Markizy, czyli 23 dni żeglugi non-stop. Planując tę podróż zakładaliśmy, że będzie to jeden z najtrudniejszych etapów naszej podróży. Czy faktycznie tak było? Obejrzyjcie album, a dowiecie sami 😉

Po prawie ponad roku spędzonym na kontynencie amerykańskim opuszczamy Wyspy Galapagos…
Ohoho przechyły i przechyły 😉
Są też pierwsze delfiny 🙂
Kapitan John wypatruje piratów!

Coś widać na horyzoncie!
Na szczęście to nie somalijscy piraci, tylko jakaś stara i zniszczona chińska jednost…
Próbujemy swoich sił w wędkarstwie.
Z pierwszymi sukcesami 😉 Będzie jedzone!

Kolejna ryba już nie zachwyca rozmiarami.
Latające ryby znalezione na naszym pokładzie są jeszcze mniejsze 😉
Pierwsze 1000 mil za nami. Zostało ponad 2x tyle 😀
Nie ma odwrotu. Płyniemy dalej!

Popołudniowy chillout 😉
Odpalamy genakera. Nasza Ladoga w pełnej okazałości!
Obieram ziemniory! Zapowiada się polski obiad 🙂
Ale w międzyczasie słodziutkie banany na przystawkę.

Kapitan odpowiada za deser. Będą kokosy!
Oczywiście nie byle jakie kokosy. Rosyjskie korzenie Johna podpowiadają, że kokos naj…
Maniek ciężko pracuje 😉
I Maniek odpoczywa po ciężkim dniu pracy 😀

Testujemy spinakera w biało-czerwonych barwach 🙂
1600 pokonane, 1500 do celu!
Jeszcze wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to będzie jeden z najbardziej spektakul…

<3
To niebo!
Cykamy fotki na potęgę, chociaż zdjęcia i tak nie oddają tego piękna.

Panorama nieba.
Koniec przedstawienia. Słońce poszło spać.
A obudził się księżyc 😉

2000 przepłynięte. Ponad 1000 do celu!
Od zachodu do zachodu 😉
Został 1000!

Lecimy dalej.
Od czasu do czasu zabijamy nudę zwijając nieco żagle, żeby zmniejszyć prędkość łodzi …
Wskakuję i ja! W kapoku, bo przez 27 lat nie miałem czasu nauczyć się pływać 😛
Prawie jak kulig.

Przyszła też pora na Johna 😀
Jego łódka pękła.
Ale i tak jest szczęśliwy 😉
Evgienia Twoja kolej!

Gienia umila nam wieczór grą na gitarze.
Gdzieś na środku Pacyfiku.

Dzień jak co dzień 😉
500 mil do celu! Chyba nie muszę pisać, że każda okrągła liczba na naszych instrument…
Maniek z tej okazji gra nam na gitarze, a my w tym czasie popijamy cuba libre 😉
Kapitan John – transformacja!

I wersja Black & White.
Nocne połowy.
WIDAĆ LĄD!!!! Nie uwierzycie, ale po ponad 3 tygodniach spędzonych na oceanie jesteśm…
Pora wywiesić flagi.

I pokonać ostatnie kilkadziesiąt mil.
Promienie słońca umilają nam widoki.
Zdrówko!

Niecierpliwe oczekiwanie.
Wyspa Hiva-Oa. Jeszcze tylko opłynąć jej kawałek i będziemy w zatoce!
ZROBILIŚMY TO!!! Równiutkie 3200 mil morskich – 23 dni żeglugi. Przed nami przepiękne…

Powrót do Galerii