19. Ekwador

Wizyta w Ekwadorze, czyli stolica kraju Quito, wypad nad ocean do Esmeraldas i odwiedziny w najbardziej zniszczonym mieście po ostatnim trzęsieniu ziemi – Pedernales. Dalej najpiękniejsze miasto Ekwadoru – Cuenca i droga do Tulcan, gdzie łączymy nasze siły z poznanym w dżungli Tomkiem, z którym we czwórkę udamy się na Kolumbię i Wenezuelę 🙂

Ekwador 😀
W drodze do Quito 🙂
Ananasy!!! Wszystkie owoce sa tu mega tanie.
Ale banany można dostać praktycznie za darmo i to wszystkiego rodzaju. Duże, małe, zi…

Ze wszystkich państw Ameryki Południowej, to właśnie w Ekwadorze autostop działa najl…
Ale nasz najlepszy stop to jazda na pace na hamakach 😀
Bujamy się z Olusiem 🙂

I zmiana na hamakach. Oluś musiał uwić sobie gniazdko na 'poddaszu’.
Ekwador przedzielony jest pasem gór, które dzielą kraj na trzy części. Zachodnią, gór…
i powoli docieramy do Quito.
Znana ze zdjęć bazylika w Quito 🙂

Robi wrażenie 🙂
Za wejście do środka trzeba płacić, jednak nasza hostka Silvana załatwia nam wejście …
Wchodzimy też na dach 😀
I po krótkiej ale męczącej wspinaczce…

Mamy taki widok na bazylikę!
I na całe miasto 🙂
Od Ekwadorczyków wręcz bije pozytywna energia, która udziela się także nam 😀
Smażony banan z zapiekanym serem <3 omnomnomnomnom PYSZNOŚCI!

Polska – Niemcy! Dopingujemy mocno!
W nocy wracamy na miasto. Nasza hostka była wolontariuszką i wraz z innymi gotowała j…
Bazylika nocą
Plaza de la Indenpedencia, Quito

Po kilku dniach pobytu u fantastycznej Silvany, odwdzięczamy się gotując polskie jedz…
Są ziemniaki z mielonymi i placki ziemniaczane w sosie węgierskim 🙂
Tak to wygląda z bliska. Nieskromnie przyznamy, że zachwytom nie było końca 😀
Następnego dnia wycieczka w góry

I pożegnanie z Silvaną. Ruszamy na małą wycieczkę dookoła Ekwadoru.
W drodze do Esmeraldas!
W Esmeraldas gości nas ta rodzinka, która pierwszy raz hostowała ludzi na couchsurfin…

W drodze 😀
Tego samego dnia docieramy do Pedernales.
Byliśmy przygotowani na takie widoki ale skala zniszczeń mimo wszystko wprawiła nas w…
Jednego dnia 60% budynków w mieście zostało zniszczonych.

Po niektórych domach jedynym śladem, który pozostał są płytki podłogowe.
Trzęsienie ziemi pochłonęło 660 ofiar, z czego w samym Pedernales ponad 170, choć jak…
Zawaliło się 7000 budynków w tym 30 hoteli w Pedernales.

Prace remontowe w mieście idą pełną parą.
Koszty odbudowy kraju szacuje się na 3 mld dolarów, co stanowi 13% ekwadorskiego PKB….

Doskonale widać, w którym miejscu doszło do tarć płyt tektonicznych.
Droga przy wybrzeżu.
I widoczek na ocean.

Po nocce w jednym ze zniszczonych budynków zmieniamy klimaty i jedziemy tym razem do …
Oluś łapie wiatr we włosy 😉
Łapiemy też mega chilloutowego stopa!

I na kilkadziesiąt minut zapadamy w przyjemny sen 😉
Docieramy też do miasta Jezus Maria, gdzie zatrzymuje nam się pierwsze mijające nas a…
I znów wygoda i znów relaks 🙂
Wieczorem docieramy do Cuenci. Nie mamy noclegu ale od czego są place zabaw dla dziec…

Śpimy sobie w rurze 😀
Poranek 😉
I pamiątkowe zdjęcie naszego 'domku’ 😀
Staruszki uprawiają poranną gimnastykę.

W informacji turystycznej spotykamy ponad 80-letniego Polaka – Jurka, który zaprasza …
Cuenca!
Jest piękna!
Cuenca jako miasto wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W samym centrum znajduje się ogromna Nowa Katedra, jedna z największych w Ameryce Poł…
Muzeum sztuki nowoczesnej, której nie rozumiemy.
I muzeum kapeluszy, słynnych na cały świat!
Pomimo tego, że kapelusze nazywa się panamskimi (Panama Hat) produkowane są one w Ekw…

Wszystko robione jest ręcznie ze słomy i selwy. Caly proces może trwać do 90 godzin, …
I trzecie z muzeów, które nam polecono.
Aleksander koneser sztuki.

Prawdopodobnie alternatywna wersja drogi krzyżowej.
Brzmi mądrze.
Pożegnanie z Cuencą i pożegnanie z Jurkiem. Obyśmy częściej spotykali takich sympatyc…

Ledwo wyszliśmy za Cuencę i złapaliśmy na stopa dziewczyny, które zabrały nas na obia…
A potem tego sympatycznego kierowcę tira.
Wracamy do Quito przez góry.
Jak zawsze na pace, chociaż tym razem przydałoby się trochę słońca.

Ponad chmurami 😉
I ponowna wizyta w Quito u Silvany. Tym razem ostatni juz mecz polskiej reprezentacji…
Po przepierce w Quito wychodzimy za miasto i udajemy się pod granicę z Kolumbią do os…
Łapiemy stopa z przekozacką ekipą, która wiezie nas 200 km prosto pod samą granicę z …

Wieczorem docieramy do Tulcan, gdzie Tomek ma już dla nas ogarnięty nocleg i razem z …
Pamiątkowa fotka na porannym kacu 😀
I w drogę do Kolumbii!

Powrót do Galerii